Czy fotowoltaika w naszym klimacie pozwala na niezależność energetyczną?

Skoro obliczyliśmy, że w dłuższej perspektywie wykonanie własnej instalacji fotowoltaicznej jest opłacalne, czas na analizę samowystarczalności:

 

- modernizacja i wymiana bloków, sieci przesyłowych, transformatorów będzie skutkowała przerwami w dostawach. To nieuniknione niedogodności

 

- znakomita większość linii wysokiego napięcia to sieć naziemna, a więc podatna na skrajne warunki pogodowe (wichury, wysokie temperatury powodujące rozciąganie przewodów), których to zjawisk wraz ze zmieniającym się klimatem będziemy mieć aż nadto. Co to oznacza – awarie, częstsze awarie

 

- należy dodać, iż w maksymalnym stopniu samowystarczalność energetyczna może nas również uwolnić od burz magnetycznych. Niestety, będąc tak uzależnionym w życiu codziennych od energii trzeba się liczyć ze skutkami burzy geomagnetycznej wywołanej przez naszą gwiazdę. Zjawisko to dotyczy potencjalnych awarii długich sieci przesyłowych, ale także naszych zużytych transformatorów. A w takim wypadku mamy do czynienia już blackoutem. Oczywiście poza wyspą, jaką jest nasz dom zasilany z instalacji PV z własnym magazynem

 

ostatnim argumentem, dla nas bardzo istotnym, jest fakt produkowania energii OZE i przyczyniania się choć w małym stopniu do stopowania degradacji środowiska Ziemi

UWAGA – dokonaliśmy przeliczeń. Projekty domów przedstawianych w naszym katalogu o powierzchni do 220mkw i przy fotowoltaice 10kW pozwalają na całkowitą niezależność od sieciowej energii nawet przy dłuższej i mroźnej zimie. Powodem samowystarczalności jest daleko posunięty passive design zastosowany w każdym z projektów.